10 zdań, które słyszy każda mydlarka

10 zdań, które słyszy każda mydlarka

10 zdań, które słyszy każda mydlarka

Znasz to uczucie, kiedy w rozmowie pada pytanie: „A czym się zajmujesz?” Odpowiadasz spokojnie: „Robię mydła” – i nagle widzisz to spojrzenie. Delikatne uniesienie brwi, błysk w oku, czasem uśmiech, czasem konsternacja. A potem… zaczyna się lawina pytań – w stylu „Czy robienie mydła się opłaca?” – dobrych rad, osobistych historii… o alergiach, wspomnień z dzieciństwa albo sugestii, żeby koniecznie pójść do marketu, bo tam są tańsze. Niektóre z tych zdań słyszę regularnie. Inne zapadają w pamięć na długo. Postanowiłam zebrać je wszystkie wraz z moimi odpowiedziami – z przymrużeniem oka, ale też z czułością, bo pokazują, jak różnie ludzie reagują na coś, co dla mnie jest codziennością.

1. „Ale Ty naprawdę robisz to mydło od zera?”

Więc tak, robię to mydło. Od zera. Z olejów, zapachów, pomysłów i błędów. Czasem coś się zważy, czasem przeleję za późno, ale… gdy tylko wyciągam gotową kostkę z foremki – czuję, że było warto. Pachnie domem, decyzją „zrobię to sama” i tą małą dumą, której nie da się kupić na żadnej półce.

2. „Czy robienie mydła się opłaca?”

Nie do końca. Olej kokosowy nie rośnie w łazience, a masło shea nie wpada samo do koszyka z napisem „okazja”. Robienie mydła to nie sposób na cięcie kosztów, tylko na tworzenie czegoś po swojemu – z pasją, zapachem i decyzjami, które czasem kosztują więcej niż gotowe rozwiązania. Ale jeśli pytasz, czy robienie mydła się opłaca w sensie satysfakcji – to tak, zdecydowanie.

3. „A można tym się normalnie umyć?”

Tak, serio! To nie eksponat z muzeum, tylko mydło. Bierzesz do ręki, moczysz, pienisz – działa jak trzeba. Nie trzeba znać łacińskich nazw składników. Po prostu… myjesz się. I tyle.

4. „Zrobisz mi takie samo, tylko bez tego i tamtego?”

Mogę spróbować, ale wiesz – to trochę jak z próbą zrobienia ciasta bez jajek, mąki i piekarnika. Mydło rządzi się swoimi kaprysami. Każda kostka to trochę niespodzianka – czasem wychodzi jak z katalogu, a czasem… jak prezent od losu z poczuciem humoru. I właśnie za to je kocham.

5. „Ty to masz łatwiej w dawaniu prezentów innym”

Jasne, wygląda lekko – ale za każdą kostką stoją godziny pracy. Lubię to robić, ale to nadal… praca.

6. „Ale to się nie psuje?”

Nie, spokojnie – to nie jogurt. Dobrze zrobione mydło potrafi leżeć miesiącami, a nawet latami. I co najlepsze – z czasem często staje się jeszcze łagodniejsze i bardziej wydajne. Takie trochę jak wino… tylko że do mycia. Oczywiście, warto je trzymać w suchym miejscu, a nie w słoiku z wodą na parapecie – wtedy posłuży naprawdę długo.

7. „Ja to bym się bała tego ługu”

Wiesz co? To całkiem zrozumiałe. Ług rzeczywiście wymaga ostrożności. Ale nie taki diabeł straszny, jak go opisują. Wystarczą rękawiczki, spokój i trochę wiedzy.

Zresztą… wrzątek do herbaty też parzy, a codziennie go używasz. Nóż do krojenia chleba może skaleczyć, ale nie rezygnujemy przez to z kanapek. Z ługiem jest podobnie – trzeba znać zasady i ich przestrzegać. A potem? Można już tylko patrzeć, jak zwykła oliwa z oliwek zamienia się w coś naprawdę wyjątkowego.

8. „To masz jakiś sklep czy tylko tak w domu?”

Tak, mam sklep – internetowy, legalny, z regulaminem, fakturami i newsletterem, który piszę z sercem (czasem o 23:47 z uśmiechem na twarzy). To nie „zabawa w domu”, tylko praca, którą traktuję serio (i z uśmiechem).

9. „A mydło w kostce to jeszcze ktoś używa?”

Oj, tak. Wciąż są ludzie, którzy cenią coś więcej niż plastikową butelkę z napisem „fresh breeze”. Mydło w kostce to wybór – czasem z ciekawości, czasem z troski o skórę, a czasem po prostu z miłości do rzeczy pięknych i robionych z sercem. No i nie ukrywajmy – świetnie wygląda na umywalce, kiedy przychodzą goście 😛

10. „W sumie też bym tak mogła robić i sprzedawać, przecież to proste”

Pewnie! Tak samo jak można zostać cukiernikiem po jednym filmie z YouTuba albo zbudować dom, bo „oglądałam remonty na Instagramie”. Robienie mydła wygląda prosto – aż do momentu, gdy… próbujesz odtworzyć recepturę, piana nie chce współpracować, a etykieta żyje własnym życiem. Ale jeśli masz serce do tworzenia – próbuj! To piękna droga. Trochę jak pieczenie ciasta: niby każdy ma mąkę i jajka, ale tylko niektórzy potrafią wyczarować z nich coś, co pachnie domem.

I jeszcze jedno bonusowe pytanie ode mnie… „Kiedy idziesz do normalnej pracy?”

Nie wiem – może jak skończę tę „nienormalną”, w której prowadzę sklep, ogarniam księgowość, marketing, logistykę, obsługę klienta… i jeszcze robię mydło, które nie wybucha. Ale tak, masz rację – przecież najważniejsze to mieć etat, kartę wejścia i grafik na lodówce. Tylko że ja wybrałam inaczej. I dobrze mi z tym.

Podsumowanie, czyli co z tego wszystkiego wynika

Tak, ludzie będą zadawać pytania, które sprawią, że przez chwilę zwątpisz w sens istnienia. Tak, będą się dziwić, oceniać, porównywać Twoje mydło do marketowego i sugerować, że to przecież „takie proste”. I pewnie nieraz padnie pytanie: czy robienie mydła się opłaca? Ale jeśli coś naprawdę lubisz – czy to mydło, makramy, rzeźbienie w wosku pszczelim czy pieczenie ciastek – to rób to dalej. Bo to Twoje. Twoje marzenie, Twoje dłonie, Twoja historia. Nie musisz nikomu tłumaczyć, że „to też jest praca”. A jak ktoś spyta, kiedy pójdziesz do „normalnej pracy”, uśmiechnij się i pokaż efekty.

A Ty? Jakie zdania najczęściej słyszysz, gdy mówisz, że robisz mydła albo tworzysz coś własnymi rękami?

Podziel się swoimi w komentarzu – jestem bardzo ciekawa, co ludzie mówią Tobie!


Mydlane Rewolucja Małgorzata Łata

Mam na imię Gosia i od kilku lat tworzę markę Mydlane Rewolucje. Pasjonuję się nie tylko kosmetykami naturalnymi, ich prostotą wykonania, ale również biznesem online. Na co dzień tworzę nowe receptury, piszę ebooki na domowe kosmetyki, upraszczam wszystko co się da do potęgi entej albo rozmyślam co by tu jeszcze zmienić do sklepie, aby umilić zakupy swoim Klientom. Zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym wyznaję zasadę „Duże zmiany zaczynają się od małych”.


Jeśli trafiłaś na ten wpis, to mogą Cię zainteresować również poniższe treści:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *