O początkach robienia mydła…
O początkach robienia mydła wśród mydlarzy można by pisać godzinami. Takie historie zawsze są nadzwyczaj fascynujące. Co osoba, to nowa historia. I miliony pytań: skąd pomysł na mydło? z czego czerpać inspiracje? czy od początku mydła się udawały? Poniżej przedstawiamy kilka inspirujących wpisów, które powinny Cię zachęcić do tworzenia własnych mydeł. Jak widzisz, każdy zaczynał od zera, a wiedzę zdobywał sukcesywnie, jak w każdej dziedzinie, najczęściej metodą prób i błędów. Bo nic tak nie uczy jak własne doświadczenia, porażki i próby stworzenia tej idealnej dla siebie kostki.
Beata Podsiadły z “Akademii 4 Pory Roku”
“Moje mydlane początki narodziły się w USA, kiedy byłam na emigracji i mieszkałam w San Diego w południowej Kalifornii. Uczestnicząc w innych warsztatach rękodzielniczych zobaczyłam kobietę, która mieszała mydło. Wtedy pomyślałam, że to szaleństwo. Pomysł leżał w głowie ponad 10 lat, aż wreszcie po powrocie do Polski wykiełkował. To było 3 w jednym: moje dzieci miały atopową skórę, potrzebowałam znaleźć dla siebie odskocznię i miło było być wynagrodzoną za swoje starania.”
Małgosia z “Magi Do”
“Pierwszy bodziec… Moi znajomi zachwalali naturalne mydła tworzone przez ich przyjaciółkę, czym wzbudzili moje ogromne zainteresowanie. Następnego dnia przejrzałam informacje zawarte w internecie na ten temat. Natrafiłam na bloga “The Soap Queen”, kupiłam również książkę “Pure Soapmaking”, która okazała się wspaniałym źródłem wiedzy. Po dwóch tygodniach zrobiłam pierwsze mydło. Robienie mydeł nie jest trudne i jestem przekonana, ze zostanie twoja miłością od przysłowiowej “pierwszej kostki”. Jest to najlepszy prezent jaki możesz podarować swojej skórze, jak i również niesamowity proces twórczy.”
Jadwiga Korzeniewska z “Laboratorium Zmieniacza”
“Moja przygoda z mydleniem zaczęła się od prezentu, który dostałam od bliskiej osoby. Był to voucher na warsztat mydlarski. Wcześniej czytałam mnóstwo przepisów na różnych blogach, ale wciąż miałam opór przed tym, żeby bawić się w małego chemika ;). Możliwość przejścia przez wszystkie etapy produkcji mydła, krok po kroku, pod czyimś okiem, była dla mnie bardzo cenna i sprawiła, że nabrałam śmiałości do tego, by mydło robić samodzielnie w domu. Później trafiłam na kurs „Jak zrobić mydło w 5 krokach?” i to był kolejny strzał w 10, bo zdjęłam sobie z głowy ciężar samodzielnego wymyślania i testowania (nie zawsze udanego…) receptur. Patrząc na swoją przygodę z mydleniem, uważam że nie jest ono trudne. Z pewnością jednak mydlenia warto się uczyć pod okiem kogoś doświadczonego, by nie popełnić różnych błędów po drodze.”
Agnieszka A-S
“Moja droga do pierwszego, samodzielnie zrobionego mydła była długa. Robiłam maceraty, kremy i maści, ale wciąż wydawało mi się, że mydlenie jest trudne i niebezpieczne przez kontakt z ługiem. Oglądałam filmy na You Tubie, czytałam blogi, książki i przepisy, ale wciąż nie wiedziałam, jak się za to zabrać. Pierwsze mydło zrobiłam na fantastycznych warsztatach stacjonarnych, ale przez kolejne dwa miesiące nadal tylko oglądałam zdjęcia zamieszczane w grupach mydlanych. Prawdziwe mydlenie zaczęło się dopiero po warsztatach online “Jak zrobić mydło w 5 krokach?”.
Magda z “McDusiak”
“Niecałe 3 lata temu zostałam poraz pierwszy mamą. Niestety bardzo szybko okazało się, że moje dziecko boryka się z atopowym zapaleniem skóry (AZS). Zaczęły się wizyty u specjalistów, leki, kremy z drogerii, maści apteczne, potem sterydy. Po lekach objawy ustępowały, by po odstawieniu medykamentow, znów dać o sobie znać, byłam przerażona. Po narodzinach drugiej córki sytuacja się powtórzyła. Od narodzin pierwszej córki starałam się systematycznie eliminować chemię z mojego domu, zmieniać życie zgodnie z nurtem lesswaste, pomyślałam więc czemu nie zacząć również pozbywać się z szafek drogeryjnych mydeł i kosmetyków, wszak wszystko co naturalne jest zdrowsze dla mnie i mojej rodziny… Postanowiłam działać… czytać… szukać… I tak trafiłam na podstawowe warsztaty Małgosi, gdzie bardzo szybko “wkręciłam” się w temat produkcji własnych mydeł. Potem wykupiłam kurs rozszerzony – moja najlepsza inwestycja.
I nagle problemy skórne córek skończyły się, moja rodzina/znajomi i przyjaciele korzystający z moich wyrobów są zachwyceni, wszyscy chwała i z niecierpliwością wyczekują kolejnych partii “mydełkowych nowości”. Dziś już wiem, że nigdy nie wrócę do komercyjnych mydeł. Dziękuję Ci Małgosiu, za inspirację, profesjonalizm i motywację.”
Kilka słów na koniec…
Jak widzisz okazuje się, że kogo byśmy nie zapytali to słuchamy inną historię. To świadczy o tym, że każdy z nas jest inny i inne są nasze potrzeby. I to jest piękne, bo dzięki temu świat nie jet nudny! A jaka jest Twoja historia? Robisz już mydła? A może dopiero to rozważasz? Będzie nam bardzo miło jeśli podzielisz się swoją historią w komentarzu. Przy okazji zapraszam Cię do wzięcia w udziale w bezpłatnym mini kursie o robieniu mydeł.
Jeśli trafiłaś na ten wpis, to mogą Cię zainteresować również poniższe treści: