Dlaczego rękodzieło jest drogie?
Dlaczego rękodzieło jest „drogie”? Kto nigdy niczego sam nie stworzył liczy jedynie koszy surowców. A czas? W kontekście mydeł pierwsze co nam przychodzi do głowy „bo to nie taśma produkcyjna, tylko ręczna robota„. Zakładając, że zrobienie 1 kilograma mydła trwa łącznie 1 godzinę, to analogicznie zrobienie 5 kilogramów mydła zajmie 5 godzin. Do tego nie zawsze wszystko się udaje. Bywa, że jeden maleńki eksperyment skutkuje tym, że mydło nie nadaje się do użytku. Oczywiście żyjąc w ideologii „lesswaste” nic się u nas nie marnuje. Takie nieudane mydło można przerobić, jednakże to dodatkowy czas, którego nikt nam nie zwróci.
Uważamy, że rękodzieło powinno być „drogie”, bo to nie tylko koszt surowców, ale przede wszystkim praca, czas i serce, które powinno być największą wartością każdego rękodzieła. Ten „problem” dotyczy większości ręcznie robionych rzeczy. Zanim zacznie się nagabywać rękodzielników o ceny, na prawdę warto posłuchać argumentów samych twórców, którzy znają ten temat od podszewki.
Do dyskusji zaprosiliśmy 5 rękodzielniczek o wypowiedzenie się na ten temat:
Znane są mi sytuacje, kiedy ktoś potencjalnie zainteresowany daną rzeczą mówi, że cena jest dla niego za wysoka. Nie chodzi tu tylko o moje produkty, ale o rękodzieło jako takie. Klienci widzą tylko efekt końcowy naszej pracy, wiedzą niewiele albo nie wiedzą nic o poszczególnych etapach powstawania. Na cenę rękodzieła składają się nie tylko materiały, ale przede wszystkim czas. A, jak wiemy, czas to pieniądz. Moje prace, głównie akwarele, powstają długie godziny, nie jest możliwe namalowanie ich „za jednym zamachem”- najpierw jest szkic, który zajmuje sporo czasu, a między nakładaniem kolejnych warstw farby również trzeba czekać. I tak mija kilkanaście godzin na czynnościach, które z perspektywy obserwatora wydają się być proste, bo „przecież masz talent”.
Kasia z Green Dwarf – ilustratorka
Rękodzieło cieszy się ostatnio wielką popularnością. Znów w cenie są umiejętności, które dla naszych babć i mam były codziennością. Niestety przyzwyczajeni do masowej produkcji rzeczy różnorakiej jakości nie umiemy zrozumieć skąd tak wysoka cena wyrobów ręcznych. Mało kto pamięta, że człowiek to nie maszyna i w ograniczonym czasie potrafi wytworzyć bardzo ograniczoną liczbę produktów. Dodatkowo spędza mnóstwo godzin i „marnuje” wiele surowców na prototypy czy na doskonalenie swojego warsztatu. Jako, że sztuka rękodzieła powraca, to konkurencja tworzy się naprawdę w ekspresowym tempie. Zatem za finalną ceną produktu stoi czas, pomysł, wykonanie, a także reklama, piękne opakowanie i to o czym mało się mówi lub w ogóle nie pamięta – koszty prowadzenia działalności. To, że surowce z jakich pochodzi dana rzecz jesteśmy w stanie nabyć „za grosze” nie oznacza, że na dalszych etapach tworzenia cena powinna być taka sama. Niestety jest to nierealne.
Marta z Miło być w domu – pasjonatka polskiego rękodzieła
Zaskoczenie – to jest to co obserwuje na twarzach moich Kursantów, kiedy na warsztatach z ceramiki opowiadam jakie etapy trzeba przejść by uzyskać końcowy efekt. Lepienie, suszenie i podwójny wypał pracy zajmuje około miesiąca. Przez ten czas trzeba dopilnować najmniejszego szczegółu by praca nie pękła… By nie zostało w glinie powietrza, które w piecu eksploduje… Straty są wówczas nieodwracalne. Ręcznie wykonanej ceramiki nic nie zastąpi-jest ona niepowtarzalna.
Hania z Fabryki Gliny – ceramika
Rękodzieło to nie tylko piękny produkt, który ostatecznie trafia w nasze ręce, ale przede wszystkim szereg złożonych elementów, które powodują, że ta wyjątkowa rzecz może powstać. Czas, jakość, oryginalny pomysł, to jedne ze składowych wpływających na cenę produktu, który decydujemy się kupić, są trochę jak dusza rękodzielniczego wyrobu. Przygotowanie danej rzeczy to przede wszystkim serce i spore pokłady czasu włożone w uiszczenie końcowej wizji twórcy. Praca nad produktem wymaga często przejścia przez kilka lub kilkanaście różnych etapów – od oryginalnego pomysłu, doboru właściwych materiałów (zwykle droższych i lepszej jakości), przez całkowite skupienie się na tworzeniu, sprawdzaniu jakości towaru, aż po dobranie pozornie nieistotnych szczegółów takich jak np. metka. Niestety często w porównaniu cenowym – rękodzielnik odpada – tu nasuwa się pytanie oraz kwestia wyboru i odpowiedzialności, za co chcemy płacić, czy tylko za gotową rzecz czy za produkt i wszystko co za nim stoi?
Dorota z Wielorazowo – wielorazowe woreczki
W tworzenie naszych stempli wkładamy całe serce. Dbamy o to aby półprodukty były jak najwyższej jakości. Gryfy pieczątek do tuszu produkowane są w Polsce z drewna bukowego. Pokryte są lakierem, który jest stosowany do wyrobu zabawek dla dzieci. Do grawerowania używamy eko-gumy bezzapachowej. W stemplach do laku sami tworzymy ich mosiężne główki, tłoczenie ich odbywa się pod naszym nadzorem. Kolejnym etapem jest już współpraca z klientem. Każdy projekt jest traktowany indywidualnie. Gdy dostaję od klienta gotową grafikę, dopracowuję ją tak, aby wzór jak najlepiej odbijał się w laku lub tuszu. Jeżeli są konieczne poprawki to takie sugeruję, poprawiam i przesyłam poprawiony projekt stempla do akceptacji. Zdarza się, że pomimo poprawnego przygotowania stempla efekt końcowy nie jest dla nas satysfakcjonujący. Wtedy musimy wykonać stempel po raz kolejny. Aby efekt końcowy był zachwycający, wymaga to od nas ogromnego zaangażowania.
Agnieszka ze Stemplowni – stemple
Kilka słów na koniec
Mamy nadzieję, że ten wpis rozwiał wątpliwości dlaczego rękodzieło jest „drogie” i zaczniecie patrzeć na to z zupełnie innej strony. Tym samym mamy apel do rękodzielników – nie zaniżajcie swojej pracy tylko dlatego, że ktoś stwierdzi, że Wasze rękodzieło jest „drogie”. Cena powinna wynikać przede wszystkim z zaangażowania, doświadczenia, rzetelnego wykonania, użytych surowców, ale również z wyrobionej przez siebie marki. Rękodzieło nigdy nie będzie tanie i wcale nie musi być dla każdego. A na pewno każdy z nas znajdzie swoją grupę, która doceni i pokocha to co tworzymy na co dzień.
A Ty co o tym myślisz? Zapraszamy do refleksji i komentowania wpisu.
Jeśli trafiłaś na ten wpis, to mogą Cię zainteresować również poniższe treści:
- Jak zrobić płynną masę mydlaną?
- Mydłolina, czyli jak z mydła zrobić ciastolinę
- Jak zrobić mydło potasowe?
- Jak zrobić sklep internetowy z kosmetykami?
- Kontrola sanepidu w manufakturze mydła
-
Pakiet 3w1: ebook “Jak zrobić mydło? Poradnik + Przepisy” + etykiety na mydłaProdukt w promocji87.00zł
Najniższa cena w ciągu ostatnich 30 dni: 87.00zł
-
Ebook “Jak zrobić mydło? Przepisy”57.00zł
-
Ebook “Jak zrobić mydło? Poradnik”57.00zł
Bardzo fajny tekst.
Ceńmy się rękodzielnicy! Żyjmy pasją!
Dokładnie tak! Przecież jeśli dla kogoś rękodzieło jest „drogie” to zawsze można poszukać przemysłowego, tańszego odpowiednika 😉
Od roku robię biżuterię z koralików choć nie jest mi obce szydełko itp. i często słyszę że chcę dużo np. za kolczyki czy bransoletki. Bo u „chińczyka” kupi taniej. Traktuję to jak hobby bo pracuję na etacie ale to nie znaczy że mam sprzedawać po kosztach materiałów albo oddawać za darmo. Jeśli ktoś sam nie potrafi nic zrobić a chce mieć oryginalne rzeczy musi liczyć się z kosztami.
O właśnie! To jest bardzo przykre jak inni wyceniają tylko koszty materiałów. A czas? Przecież to czas jest największą wartością. Do tego urzekający jest fakt, że każdy rzemieślniczy egzemplarz jest inny, niepowtarzalny. W przemyśle cała linia biżuterii czy zabawek wygląda tak samo.
Pięknie napisane ,nic dodać nic ująć.
Dziękujemy! Ten temat jest bardzo ważny dla wszystkich rękodzielników, którzy tworzą, a z drugiej strony muszą się tłumaczyć dlaczego tak „drogo” została wyceniona jego praca.
Ja tworzę filcowaną biżuterię. Nie z gotowego filcu, tylko z czesanki wełnianej.
Kiedyś koleżanka z pracy, która lubi nosić oryginalną biżuterię hand made, a sama nic nie potrafi robić, zapytała, jaki jest koszt wełny na filcowaną broszkę kwiat, bo przecież czas to i tak się nie liczy, bo bym siedziała i nic nie robiła w tym czasie.
A jej mąż jest masażystą i ciekawe, czy od pacjentów kasuje tylko za zużytą do masażu oliwkę, np. 1,50zł ?
Bardzo trafne porównanie 🙂 dla niektórych rękodzielnik działa na zasadzie wolontariatu 🙂 przecież to kochamy, więc i tak będziemy tworzyć 🙂